Wracając do człowieka. Każdy człowiek jak już wcześniej wspomniałam, ma określoną ilość swoich dni na ziemi. Rok ma 365 dni, 12 miesięcy, 52 tygodnie, 7 dni w tygodniu. Mamy 24h z każdego dnia, całe 1440 min. Każdy człowiek ma do wykorzystania te 24h , te nasze 100% doby. Oczywiście podzielmy to na 2. 50/50. Jest dzień i noc. Jakby pomyśleć nasze ciało jest jedną wielka bateria. Ta bateria dzieli się na 3 dla nas najważniejsze wartości w życiu. Moje są chyba bardzo podobne do wszystkich. Rodzina (oczywiście ta najbliższa, z którą mieszkamy), miłość oraz przyjaciele. Każdy dostaje określoną ilość procent na podział. Ja np. dostałam 3 baterie. Jedna ta najważniejsza, jak na razie to rodzina. Moje 100% dzielę na 4, ponieważ jest nas 4 w domu. W tak zwany "skład" wchodzi: Mama, tato, siostra i ja. Każdy ma te swoje 25% . Moja mama ma moje 25% które jej daje, a w zamian dostaję też tyle samo. (przynajmniej tak mi się wydaje :')) Właśnie podałam przykład na jakiej zasadzie to działa. Miłość jest dzielona na 2. Nie istotne jest to czy, kochasz chłopaka czy dziewczynę. Pamiętaj, że tylko ty masz prawo decydować o tym komu oddajesz swoje 50%. Jeśli masz osobę, która odwzajemnia twoje uczycie i tworzycie 100% całej baterii, trzymaj ją i dbaj o nią. Człowiek potrzebuje mieć człowieka koło siebie. Słowa tak zwyczajne dla naszego społeczeństwa.. "kocham cię" jak dla mnie mają ogromną wartość. Nie mówię nikomu, że go kocham jeśli nie jestem pewna znów na 100%. Wiecie co.. słowo "kocham cię" oznacza dla mnie "oddaje ci moje procenty z serca, weź je i ich nie zmarnuj. Daj mi również swoje, abym nie został/a z niczym". Przez te słowa składamy pewną obietnicę. Nie można ich używać od tak. Równie ważna jak pozostałe baterie, została jeszcze przyjaźń . Jest to pewien rodzaj magii? Przyjaźń to taka 2 rodzina. Tylko nie prawdziwa. Sami decydujemy komu oddamy nasze procenty. Jeżeli przyjrzymy się bliżej mojej "teorii", to baterie dzielą się jeszcze na mniejsze baterie. Spójrzmy na telefon. Posiada on baterię, od której wszystko zależy. Ładowarka to tzw. jego źródło życia. Internet i pamięć to jego mózg. Wszystko jest po coś, nic nie jest żeby po prostu być. Zostawmy telefon. Ludzie uważają, że pieniądze szczęścia nie dają. Ja osobiście uważam, że są w ogromnie cholernie błędzie. Gdyby nie one, byłby wszędzie głód, ludzie nie mieli by w czym chodzić i ogólnie ludzkość by wymarła. Jak już powiedziałam.. Pieniądze to pewien rodzaj szczęścia, choć musimy na nie zapracować. Niestety nic nie ma za darmo. Więc zadajmy sobie pytanie... Co to szczęście? Życie? Wiara? Czym jest na prawdę miłość? Jest tyle pytań, że nie da się tego pojąc wszystkiego. Zacznijmy trochę od początku. W ogóle po co piszę, jaki to ma cel? Chciałabym osiągnąć coś pięknego. Przekazać ludziom, co czuje, pomagać im,ale jednocześnie otrzymywać wsparcie. Chciałabym nauczyć się rozmawiać biegle przynajmniej w 4 językach, aby właśnie mieć możliwość rozmowy z innymi "rasami" ludzi. Poznać ich cele, religię, umiejętności i oczywiście co najważniejsze w każdym z nas.. Wartości życiowe. Dla mnie największym darem jaki mogłam dostać to moje życie, to co trwa już 16 lat. Urodziłam się 6 maja 2000 roku. Jak już wspomniałam w opisie.. Mam na imię Wiktoria. Moim głównym celem, jest pozostawienie po sobie ślad, że ktoś taki kiedyś tu był i chciał zmienić świat. Również uważam, że człowiek jest na takim samym poziomie jak kot czy pies a nawet ryba. Nikt nie ma prawa poniżać nikogo w żaden sposób. Sama nie jestem święta, ale chciałbym, aby każdemu żyło się dobrze, choć to nie realne. Człowiek uważa się za najlepszego. No więc popatrzmy na psa. On jest zawsze przy tobie. Nie patrzy na to jak ludzie, czy masz nowe najki, czy najnowszego ajfona. Pies jest dla ciebie w 100%, musisz go docenić i oddać mu swoje % z serca. Doceń to co masz, bo w każdej chwili może tego zabraknąć
Moja teoria
piątek, 8 lipca 2016
cz.2
cz.1 Wstęp
Zastanawiałam się jak powstał świat i moja teoria jest trochę pokręcona, ale kieruję się nią w życiu i mam nadzieję, że mogę pomóc w odnalezieniu "tego czegoś" w życiu.Zacznijmy od tego, że była kiedyś sobie jakaś przestrzeń, tzn kosmos. Wszystko tam było czarne.(Dlatego też ubieram się w tym kolorze). Nad tą przestrzenią panował "Bóg", tzw. mózg wszechświata. Powstawały różne planety, ale niestety, długo nie udało stworzyć się tej, na której mogłoby powstać życie. Po pewnym nie określonym czasie, powstała Ziemia. Planeta na której powstało życie i na której oczywiście żyjemy. Wokół nas żyje nieokreślona ilość istot żyjących. Lecz najbardziej znana i uważana za istotę myślącą, mówiącą, słuchającą i poruszającą się w jakikolwiek sposób jest człowiek. Od niego się tak na prawdę wszystko zaczęło. Wszyscy chcą żyć na 100%. Ludzie dzielą się na 3 kolory skóry: Biali, żółci i czarni. Również na płeć: Kobieta i mężczyzna oraz obojniaki. Każdy człowiek zanim się urodzi, zostaje mu przypisana płeć, kolor skóry, kolor włosów, kolor oczu, ile dni przeżyje, i wiele, wiele innych cech. Każdy jest wyjątkowy na swój sposób, nie ma 2 takich samych osób w 100%. Wierzymy w to co chcemy. Od początku powstania świata było dobro i zło, biały i czarny, od tego wszystko się zaczęło. Biblia mówi, że byli na początku istnienia świata Adam i Ewa, uzajmy , że niby w to wierzę. A więc mieli oni jakąś swoją początkowa rasę. Nie wiemy teraz jak wyglądali, co chcieli osiągnąć. Wiemy o tylko tyle, że byli prostymi ludźmi. Mieli wszystko co było im potrzebne do życia. Jedynie jedna rzecz była, której nie mogli robić. Mieszkali oni w raju. Nie było tam zła, wszyscy się kochali itp. Lecz po pewnym czasie człowiek został poddany próbie przez Boga. Stworzył on drzewo z którego jasno się wyraził, że nie mogą z niego zerwać owocu. Pojawił się szatan, w ciele węża. Jego postura była tak ohydna i obleśna, coś czemu po prostu nie można zaufać. Jednak Ewa uległa jego pokusom. Zerwała jabłko z drzewa, przez to człowiek został wygnany z raju. Już od początku powstania świata wkradło się zło. Szatan chciał pokonać Boga i przejąć wszystko co stworzył. Potomstwo Adama i Ewy również kierowało się złem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)